Brawo Marcin! Nasz Zuch wystartował w Mini Biegu Ulicą Piotrkowską. Ten bieg był wielkim wyzwaniem. Potrzebna była chwila na odpoczynek i regenerację. Ale teraz jest moc. Jest medal, wspaniała energia i poczucie, że warto podejmować wyzwania.
Cała fundacyjna rodzina pęka z dumy. Dlaczego? bo Marcin…

Do tej pory zawsze startowali w duecie z Ciocią Olą – osobistą trenerką (naszą super wolontariuszką). Tym razem nie było to możliwe, więc Marcin podjął wyzwanie. Ciocia Ola biegła poza strefą, a pozostała ekipa głośno kibicowała przy mecie.

To było wielkie wyzwanie, bo siła, zdolności motoryczne i intelektualne nie odpowiadają rocznikowi metrykalnemu. Dlatego w tym biegu ostatnie miejsce to powód do dumy!

Marcin nigdy nie odpuszcza. Startuje niezależnie od pogody – nawet późną jesienią i zimą.
W sumie jesteśmy dumni z nas wszystkich. Nie boimy się wyzwań! Nie odpuszczamy!