Dzikie Morsy… wspaniali, aktywni ludzie, którzy – choć kochają zimno – mają bardzo gorące serca. Tegoroczny sezon dedykują Gabrysiowi – cudownemu i pełnemu energii chłopcu, który potrzebuje stałego wsparcia terapeutycznego.
Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, że masz w sercu uśmiech, adrenalinę i zew przygody… To znaczy, że razem z Dzikimi Morsami podejmujesz szalone wyzwania: wchodzisz do lodowatej wody, trenujesz biegi i marsze, kąpiesz się w górskich potokach, kajakujesz, pływasz pod lodem. Może zdobędziesz kilka górskich szczytów w szortach… To znaczy także, że swoim działaniem chcesz mieć wpływ na los chłopca, który – by żyć pełnią życia – potrzebuje wsparcia specjalistów.
Ta zbiórka powstała po to, by móc sfinansować sesje terapii neurotaktylnej, które – zgodnie z zaleceniami – powinny odbywać się dwa razy w tygodniu. Koszt jednej godziny ze specjalistą to 100 pln. Przy założeniu, że wszystko się uda i Gabi będzie chodzić na terapię regularnie, koszt kwartalny terapii to około 4500 pln… Aby działania odniosły skutek, konieczne jest systematyczne oddziaływanie przez rok lub dwa…
To gigantyczny wydatek dla Fundacji, ale dla chłopca – szansa na rozwój i pokonanie trudności.
Słowo od dzikich pomysłodawców, czyli Kamila i Krzyśka: