Kochany św. Mikołaju… w naszym Domu najbardziej potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa i stabilizacja. Potrzebne są kochające Ciocie i Wujkowie, którzy mają specjalne moce: są pedagogami, pielęgniarkami, rehabilitantami. Dzięki opiece, wiedzy i miłości wspaniałych ludzi – Dzieci pokonują swoje ograniczenia i rozwijają się. By Dom funkcjonował – musimy mieć środki finansowe. Musimy robić opłaty, by było ciepło, by było światło i woda. Płacimy za posiłki, za wszystkie usługi potrzebne do codziennego życia.
Musimy utrzymać samochody – opłacić ubezpieczenie, naprawy, przeglądy… i przede wszystkim paliwo. Jeździmy codziennie. Od szpitala do poradni, od poradni do szpitala. Po Łodzi, po całej Polsce. Dziś ul. Sporna, jutro Warszawa, Kajetany, Inowłódz, Białystok, Katowice… konsultacje, zabiegi, badania, operacje. Pobyty jedno dniowe, czasem wielotygodniowe. Jesteśmy w drodze. To ogromne koszty. To wielka szansa dla Dzieci.
Kupujemy leki, są zakupy medyczne, które musimy robić sami. Tysiące recept i preparatów medycznych, które dostępne są tylko na zlecenie…
Dlatego kochany św. Mikołaju… prosimy… nie myśl o kolejnym pluszowym misiu, nie pytaj o zabawki dla dzieci… Nie martw się. Pod choinką co roku jest coś, co wywołuje uśmiech. Najważniejsze – żeby święta się odbyły. Żeby w święta – i później – codziennie – ktoś był przy Dzieciach. Ktoś przytulił, poczytał bajkę na dobranoc. Miś tego nie zrobi. Nie poda leku, nie zmieni sondy, nie pojedzie do lekarza.
W naszym Domu jest tyle ważnych spraw, które możesz wesprzeć. Każda złotówka to nowa szansa, nowe możliwości. Każda złotówka – to zwyczajna proza życia. Prosimy… bądź z nami.
Podaruj Dzieciom na Święta… bezpieczeństwo, opiekę i wsparcie…