Kochani. Wielki apel o pomoc. Jula potrzebuje nas bardziej, niż kiedykolwiek. Musimy zebrać pieniądze na terapię lekiem Revolade, który nie jest refundowany. Koszt miesięcznej terapii to 12 tys. zł! Na początek musimy zapewnić pół roku terapii. Po tym czasie będzie wiadomo, czy lek działa na Julę… jeśli nie – czeka ją przeszczep szpiku…

To wszystko dzieje się jak w jakimś koszmarnym śnie. Kondycja Julii zaczęła szwankować w czasie wakacji… Szukano przyczyny, robiono badania. Diagnoza brzmi jak wyrok: aplazja szpiku. Dotychczasowe terapie nie przynoszą rezultatu. Organizm nie zareagował na żaden z trzech leków. Doraźnym ratunkiem są przetoczenia krwi i płytek, bo Julii szpik nie produkuje ich w wystarczającej ilości.

Wielką szansą i nadzieją jest bardzo drogi i nierefundowany lek Revolade. Lekarze chcą spróbować jeszcze tej szansy. Po półrocznej terapii będzie wiadomo, czy organizm zareaguje pozytywnie. Jeśli nie – konieczny będzie przeszczep szpiku. A to jest bardzo ryzykowny i skomplikowany zabieg. Musimy zrobić wszystko, żeby spróbować terapii lekowej.

Pamiętacie osiemnastkę Julii? Jak śpiewaliśmy „Sto lat” pod szpitalem? Jula nie mogła nawet podejść do okna… bo miała wówczas przetaczaną krew. Łączyliśmy się telefonicznie… Mama Monika trzymała Jej przy uchu telefon. Jula była wtedy strasznie słaba… ale ogromnie szczęśliwa. Bo dla Niej rodzina i przyjaciele są najważniejsi. Najważniejsze jest pytanie: kochasz mnie?

Liczymy na Was. Wszyscy przecież kochamy Julę.