Uwielbiamy świętować. A tym razem okazja jest wyjątkowa – nasz Dom obchodzi 13-te urodziny! Trzynaście lat temu – 30 maja 2007 roku Jolanta Bobińska otworzyła pierwszy w Polsce Dom dziecka dla chorych i niepełnosprawnych Dzieci.

Ach ta trzynastka

Trzynastka jest dla nas szczęśliwą liczbą. Nasz Dom mieści się przy ul. Wierzbowej 13… wiele ważnych akcji rozpoczynaliśmy właśnie 13-tego. No i mamy swój bieg charytatywny – pod hasłem Szczęśliwa trzynastka… dlatego wierzymy, że ten trzynasty rok będzie dla Domu szczególny.

Kochamy prezenty – możesz nas obdarować

Ponieważ uwielbiamy prezenty – utworzyliśmy urodzinową zbiórkę. Świętuj z nami i wrzuć parę groszy do urodzinowej skarbonki. W ten sposób pomożesz nam utrzymać to wyjątkowe miejsce. Dzięki Tobie będziemy mogli dalej działać: obdarzać Dzieci miłością, budować Ich poczucie bezpieczeństwa, otaczać opieką medyczną, wspierać codzienną rehabilitacją. Prezent od Ciebie to szansa dla Dzieci na pokonywanie ograniczeń, na przekraczanie granic, na większą samodzielność, na lepsze życie…

Zbiórka urodzinowa. Dom ma 13 lat!

A jak to było?

Trzynaście lat temu – 30 maja 2007 roku Jolanta Bobińska otworzyła pierwszy w Polsce Dom dziecka dla chorych i niepełnosprawnych Dzieci. Dom powstał z myślą o Dawidku – małym i bardzo ciężko chorym chłopcu, który został porzucony przez rodziców i pierwsze dwa lata swojego życia spędził w szpitalu otoczony aparaturą medyczną. Typowe domy dziecka nie były w stanie otoczyć go odpowiednią opieką. A – jak się okazało – dzieci w podobnej sytuacji – było więcej.

Nasze sukcesy

Urodziny, rocznice – to zawsze czas podsumowań. Nasze życie to cała gama emocji – od tragedii po bezgraniczną radość. Sukcesy napędzają nas do działania. Dają pozytywną energię do dalszej pracy. Porażki i trudne sytuacje budują w nas siłę i doświadczenie, które pomaga stawiać czoła kolejnym wyzwaniom.

Przez te 13 lat zaopiekowaliśmy się 32. Dzieci w bardzo trudnej sytuacji – zdrowotnej i społecznej. Trafiały do nas Dzieci, które latami mieszkały na szpitalnych oddziałach, w domach pomocy albo hospicjach dla dorosłych. Byliśmy ich pierwszym promykiem nadziei. Dzięki miłości fundacyjnych cioć, dzięki wytężonej codziennej pracy zespołu specjalistów Dzieciaki nabierały pewności siebie, wracały do równowagi psychicznej, robiły postępy. Bartuś, który miał nawet nie siadać – dziś samodzielnie wdrapuje się na zjeżdżalnię i jest w stanie sam przyjść na śniadanie. Julcia, która porusza się na wózku – tańczy i żyje pełnią życia, Emilka była karmiona sondą – a dziś ze smakiem chrupie jabłuszka, Asia z powodu schorzeń nie mogła wydobyć z siebie głosu – poruszała ustami i mówiła niemo jak rybka – dziś śpiewa i opowiada dowcipy. Jula nie ma rurki tracheostomijnej i mimo żywienia za pomocą sondy – jest w stanie napić się samodzielnie soku.

I najważniejsze…. połowa fundacyjnych Dzieci – mimo tak trudnych schorzeń i bolących historii – ma dziś nowe kochające Rodziny! To nasz największy sukces. Największa radość. O tym marzymy każdego dnia i robimy wszystko, by zwiększać szanse Dzieci na nowe, lepsze życie – z mamą i tatą.

Te wszystkie sukcesy to efekt ciężkiej, codziennej pracy. To zaangażowanie wspaniałych ludzi, niezwykle oddanych Dzieciom. To codzienne dyskusje i szukanie nowych rozwiązań, to wieloletnie szkolenia, tomy przeczytanej fachowej literatury. Bo nasze Dzieci mają pogmatwane historie medyczne, często sprzężone schorzenia, bardzo rzadkie choroby. Szukając pomocy podejmujemy każde wyzwanie, otwieramy każde drzwi, za którymi jest jakaś nadzieja.

Dlatego tak ważna jest Twoja pomoc. Twój prezent na urodziny Domu… bądź z nami. Kibicuj Dzieciom. Pomóż nam.