Ta-dam! Nasz wolontariusz – Karol Orzeł, ukochany wujek naszych dzieci, zwany przez niektóre: Księciem Karolem – został Wolontariuszem Roku – zwyciężył w konkursie „Barwy wolontariatu” organizowanym przez Regionalne Centrum Wolontariatu „Centerko”!
Karol jest z nami od roku. Przez ten czas zrobił dla nas tak wiele i w tak wielu dziedzinach, że nie mogło być inaczej – ten tytuł po prostu mu się należał.
Nasze dzieci uwielbiają Go! Jest ukochanym wujkiem, bardzo ważną osobą, na którą zawsze można liczyć. Odwiedza maluchy regularnie, bawi się z nimi, odrabia lekcje, wozi na zajęcia. To, jak o nim myślą, wspaniale opisuje anegdotyczna sytuacja:
Opowiada Weronika Tomaszewska, fundacyjna logopedka i koordynatorka wolontariatu: „Odbierałam naszą 5-letnią Julkę z przedszkola. W radio nadawali wiadomości – newsy z Anglii, a w nich mowa o księciu Karolu… Julka milcząca, zamyślona. Odzywa się po chwili: „Ciociu, a ja znam księcia Karola!”… Zdziwiona ciągnę temat: „Naprawdę? A gdzie go poznałaś?”… Na to Julka z tonem zaskoczenia, że nie wiem: „No Ciociu! W Fundacji… Książę Karol Orzeł!!”
Karol wspiera Fundację także w inny sposób. Jest świetnym informatykiem – stworzył naszą stronę internetową i ułatwił sposób robienia przelewów od darczyńców, zdobył też dla nas grant reklamowy w Google Grants. Pomaga nam w promowaniu akcji i wydarzeń na portalach społecznościowych.
W pomoc naszym podopiecznym Karol zaangażował też całą swoją rodzinę – zorganizował maluchom wspaniałe wakacje w Bochni. Przez dwa tygodnie dzieciaki mieszkały w jego rodzinnym domu: brat Karola gotował dla nich, rodzice organizowali wspólne śpiewy przy ognisku. A do tego udało im się zorganizować darmowe wejścia do różnych atrakcyjnych miejsc. To były niezapomniane chwile!
Koncertował też u nas ze swoim Chórem Gospel – dla naszych dzieci, które rzadko mają okazję do uczestniczenia w kulturalnych atrakcjach – to była ogromna atrakcja.
Taki jest nasz Książę. Po prostu – wspaniały!
A oto, co Karol myśli o nagrodzie:
„Zdobycie pierwszego miejsca w konkursie “Barwy Wolontariatu” okręgu łódzkiego wywołało u mnie wielką radość. Kiedy już oswoiłem się trochę z tą wiadomością to pierwsze co mi przyszło do głowy to podziękowanie wszystkim osobom które przyczyniły się do pomyślnego zakończenia wielu pięknych inicjatyw w mijającym roku. Gdyby nie Ci ludzie, nie odbierałbym teraz tej nagrody. Wolontariat daje świetne rezultaty wtedy gdy jest się otwartym nie tylko na osoby potrzebujące pomocy, ale również na tych którzy chcą pomagać. Samemu można zdziałać wiele, razem jeszcze więcej. Chyba zawsze będę pamiętać wakacyjny wyjazd z dzieciakami. Miałem w planie tylko kilka atrakcji bo fundusze były ograniczone. Nagle pojawiły się osoby które wsparły finansowo wyjazd, zaproponowały pomoc, udostępniły samochody. Atrakcji było tyle, że nie starczyło na wszystko czasu. To naprawdę przywraca wiarę w ludzi.
Moje zaangażowanie w wolontariat z dzieciakami kiełkowało od wielu lat. Zawsze brakowało mi jednak przełamania i finalnej decyzji żeby spróbować. Fundację “Dom w Łodzi” znalazłem przeglądając projekty łódzkiego budżetu obywatelskiego. Odwiedziłem ich stronę, przejrzałem notkę o wolontariacie i tak się zaczęło. Na miejscu spotkałem się z niezwykle ciepłym przyjęciem, wprowadzono mnie w pracę z dziećmi i mogłem rozwinąć skrzydła 🙂 Ten rok minął bardzo szybko. Był to czas w którym naprawdę poczułem że żyję i że życie to coś więcej niż najbliższe bezpieczne otoczenie. Mam ogromną motywację aby działać i żywię głęboką nadzieję, że ta pomoc okaże się skuteczna bo dzieciaki jej bardzo potrzebują.”