Udało się!!! Koniec remontu!!! Ogromnie się cieszymy i świętujemy! Czy uwierzycie, że wszystko trwało aż dwa lata? Każdy etap był trudnym wyzwaniem: przygotowania, pisanie wniosków, podań, szukanie finansów, projektowanie, miliony rozmów, telefonów, pism, podań… potem akcja przeprowadzka, remont, logistyka związana z dowożeniem dzieci, ciągłe szukanie pieniędzy…

Gdyby chodziło o zwykły remont, pewnie byłoby łatwiej. Udało się pozyskać pieniądze z Budżetu Obywatelskiego na wymianę podłóg, części okien, na malowanie ścian i remont łazienki. Ale chodziło o coś więcej…. Dom nie był przystosowany do potrzeb naszych dzieci. Bardzo dotkliwie odczuwała to mała Juleczka, która porusza się na wózku. Od chwili, gdy pojawiła się w naszym domu, wiedzieliśmy, że zmiany są konieczne.

Dlatego Szefowa Fundacji Jola Bobińska zdecydowała, że trzeba zrobić więcej. Skoczyć na głęboką wodę i zawalczyć o lesze warunki. Marzyła o takich zmianach, które sprawią, że dom będzie bardziej przytulny i funkcjonalny. I tak stało się! Jej wizję na papier przelali architekci z PM Group, w prowadzeniu prac pomagała firma Budomal Development.

Zmiany były rewolucyjne: łazienka w miejscu dawnej kuchni (ależ wyzwaniem było wyburzenie starego szybu windowego!), kuchnia w miejscu łazienki, piękny salon – serce domu tam, gdzie kiedyś znajdowały się dziecięce pokoje, sala rehabilitacyjna przeniesiona na parter, a pomieszczenia socjalne i pralnia – na drugie piętro. Dzięki zmianom przybyło przestrzeni, zrobiło się jaśniej, wygodniej. Udało się stworzyć mini salę poznawania świata oraz wygospodarować miejsce na gabinecik do pracy logopedycznej. Dzieci są zachwycone nowymi mebelkami i pastelowymi kolorami na ścianach.

Ale wszystkich nas najbardziej cieszy, gdy widzimy, jak Julka samodzielnie korzysta z łazienki. Płakaliśmy ze wzruszenia, gdy po raz pierwszy podjechała wózeczkiem do umywalki… podjeżdżała i odjeżdżała, myła zęby, rączki, płukała ściereczki – szukała pretekstów, by – wreszcie – móc to wszystko robić sama!!! Jesteśmy tacy dumni. Tak szczęśliwi.

To wszystko, co działo się przez ostatnie miesiące wiele nas nauczyło. Udowodniło, że warto mieć marzenia, warto walczyć o ich realizację. W stu procentach prawdziwe jest hasło Pani Joli – RÓB TO, W CO WIERZYSZ.

I druga nauka: ludzie są WSPANIALI!!! Bez Waszej pomocy – kochani! – to wszystko nie udałoby się. Pomagał nam sztab ludzi: firmy, instytucje, wolontariusze, przyjaciele, rodziny… Poruszyła się Ziemia i Niebo. Każdy pomagał jak mógł: jedni finansowo lub rzeczowo, inni sprzątali, nosili paczki, przewozili rzezy, jeszcze inni wspierali nas energią i dobrym słowem… To pospolite ruszenie dodało nam skrzydeł. I taką pewność, że nie jesteśmy sami. Że są ludzie, na których można liczyć, którzy nie zawiodą.

Ogromnie, ogromnie dziękujemy!!! Nie wszyscy mogli być na Parapetówce. Życie płynie swoim rytmem, niesie kolejne wyzwania… ale wiemy, że wszyscy są z nami myślami 😉

no a jak było w piątek???

Super! Było prawdziwe przecięcie wstęgi – nożyczki trzymali bohaterowie, bez których remont by nie ruszył: Jola Bobińska (nasz kapitan!), Prezydent Tomasz Trela, Michał Dądajewski (PM Group) i wirtualnie Artur Leśniak (Budomal Development).

Był oczywiście hymn naszego domu w wykonaniu Dzieciaków, Wolontariuszy i Pracowników pod wodzą Weroniki Dubickiej i Krzysztowa Straburzyńskiego. Był występ naszych Dzieci, prezentacja zdjęć i filmiku z remontowego życia i zabawy z chustą…

No i oczywiście – wspaniały poczęstunek! Każda z nas przygotowała coś swojego, wspaniałego – w osobnej zakładce znajdziecie przepisy! Były domowe wypieki, babeczki z nadzieniem, tartinki.. mniam! Palce lizać.

Prócz tego dwie smakowite niespodzianki!!! Lody od firmy Grycan – prawdziwe, nakładane jak w kawiarni: do wafelków w kulkach lub deserowo z bitą śmietaną i posypkami… ach.. dzieci nie mogły się nacieszyć! Był smakowity poczęstunek od  firmy PAMSO – kabanoski, wędliny i pyszna biała kiełbasa na ciepło! Zrobiło się Wielkanocnie 😉

p wstega 1 małe

 


Wstęga małe

 

Hymn domu małep wystepPamso małe1p lody 1 małe p sernik